''Z rysowaniem jest jak ze słuchaniem metalu- robisz to prawdziwie, jeśli czynisz to z całego serca, a twoja dusza wówczas czuje się spełniona. Jedynie wtedy masz prawo nazywać się artystą. I wtedy właśnie jesteś w stanie błogości.''
mój codzienny motywator |
Artyzm, nie mylić z autyzmem.
Czy można się nazywać artystą, nie czując ''tego czegoś''? Otóż nie. Właśnie dzisiaj nad tym rozmyślałam. Moje zdanie w tej kwestii bardzo się pokrywa z definicją prawdziwego metala. Trzeba to czuć. Trzeba wiedzieć co się robi, dlaczego się to robi i po co. Wiedzieć, że to jest właśnie to, co jest częścią nas samych. Nie można nazywać się artystą nie czując tego co się robi. Bez wkładania do tego serca. Bez przelewania cząstki siebie w to, co się tworzy.
Ale takie jest moje zdanie.
Każdy może mieć swoje, inne.
Czuję się lepiej. |
Pozdrawiam- ja.
PS
Znów się wzięłam do roboty.
Tworzę nowe rysunki.
W najbliższym czasie zobaczycie efekty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz