poniedziałek, 17 lutego 2014

Living Dead Girl


''Z rysowaniem jest jak ze słuchaniem metalu- robisz to prawdziwie, jeśli czynisz to z całego serca, a twoja dusza wówczas czuje się spełniona. Jedynie wtedy masz prawo nazywać się artystą. I wtedy właśnie jesteś w stanie błogości.''


mój codzienny motywator

Artyzm, nie mylić z autyzmem.
Czy można się nazywać artystą, nie czując ''tego czegoś''? Otóż nie. Właśnie dzisiaj nad tym rozmyślałam. Moje zdanie w tej kwestii bardzo się pokrywa z definicją prawdziwego metala. Trzeba to czuć. Trzeba wiedzieć co się robi, dlaczego się to robi i po co. Wiedzieć, że to jest właśnie to, co jest częścią nas samych. Nie można nazywać się artystą nie czując tego co się robi. Bez wkładania do tego serca. Bez przelewania cząstki siebie w to, co się tworzy.
Ale takie jest moje zdanie.
Każdy może mieć swoje, inne.


Czuję się lepiej.

Nuta z tematu: Rob Zombie - Living Dead Girl 

Pozdrawiam- ja.


PS
Znów się wzięłam do roboty. 
Tworzę nowe rysunki. 
W najbliższym czasie zobaczycie efekty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz